no to zaczelismy uczyc.. dzis byl pierwszy dzien w szkole Bangna. bedziemy tutaj przez 2 tygodnie.. dzieciaki sa barzdo rozne - kto kiedys uczyc to wie.. a tematy do rozmow maja po prostu rozbrajajace - az sie rozczulilam jak przypomnialam sobie nasze czasy w szkole..
mieszkam u rodziny malej uczennicy Kwang. poza Kwong nikt w jej wielkiej rodzinie nie mowi po angielsku :D jej starszy brat probuje troche dukac hehe no ale ledwo.. babcia natomiast zna po angielsku wiecej slow niz ja po tajsku :D zatem pora sie podszkolic.. bardzo milo mnie traktuja, mam wlasny pokoj w domku na drzewie, duzo jedzenia; minusy: wstaje sie tutaj o 5 a chodzi spac o 8 (wiec za 30 min w kimono:D:)) no i lazienka jak u wujka szwedka, czyli jako ze nie ma wujka szwedka to i lazienki nie ma ;)
dzis o tym jak wracalam do domu ze szkoly hihihi bo to smieszne:
otoz najpierw jechalam takim malym busikiem do ktorego wsiada sie na
pake - potem zatloczonyum autobusem podmiejskim, a potem taksowka
motorowa (czyli wsiada sie na motor i facet jedzie:), a potem jeszcze
raz takim motorkiem.. zaznacze ze mialam spodnice wiec bylo
smiesznie:))
no to tyle relacji z konca swiata na dzis..
ciao
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
hehehe dobry ten powrót :P można by z tego zrobić fajny film, już widze ta scene z żywą muzyką w tle:D
ReplyDeleteno tez mi sie wydaje ze to jest dobry material.. mozna by drogo sprzedac do hollywoodu;)
ReplyDeleteTo w końcu Kwong czy Kwang?
ReplyDeleteA jak tam ci Taje (Tajowie? Tajlandowie?)? Nie zjedli Cię, nie bili? Dobrze jeść dają?
Jak są ok, to przywieź mi kilku :D
ooo, przylaczam sie do petycji o malego Taja;)) kwong czy kwang w sumie egal;)
ReplyDeleteniezle przezycie u takiej rodzinki mieszkac...ale Ci zazdroszcze tego ciepla!!!
tesknie:*
snu
jaki anonymous? qrde! podpisalam sie :P
ReplyDeletewlasnie, jak sie nazywa ta dziewczynka?? Czyżby rodzice pokarali ją dając na imie Kwang, kiedy miała już na nazwisko Kwong?? :D
ReplyDeleteKWANG :) tak jej na imie.. nazwiska nie jestem w stanie wymowic hahahaha
ReplyDeletejesc daja.. nawet o wiele za duzo.. a ja jeszcze sobie chodze na rozne markety i dopycham sie pysznosciami.. sie robie kluskowata ;)
Po pierwsze: wreszcie wiem, kto był snu, a kto sonem ;)
ReplyDeletePo drugie: Ewa... brak mi słów ;)
Swoją drogą fajnie by było się nazywać KWONG KWANG, albo KWANG KWONG :D
ReplyDeletedlaczego brak ci slow ??? helol??:P:P
ReplyDelete